poniedziałek, 21 października 2013

Chapter XIX: Sharon


Michelle
Obudziłam się rano sama w łóżku. Zaskoczona zeszłam na dół. Zawsze budziłam się wcześniej niż Justin. Z kuchni dobiegły mnie odgłosy śmiechów. Kiedy weszłam do pomieszczenia, zobaczyłam Kate w męskiej koszulce, która zakrywała jej ciało do połowy nóg oraz Justina wpatrzonego w nią jak w obrazek. Dziewczyna krzątała się po kuchni najwyraźniej, robiąc śniadanie.
- Podoba ci się Michelle? – Mruknęła po chwili.
- Wiesz, że zła nie jest. – Mruknął cicho.
- Podoba ci się. Wiem o tym. – Powiedziała rozradowana tą wiadomością.
- Ona jest naszą tajną bronią. – Mówił, jakby próbował się bronić.
- Tak, a ty nie mieszasz związków z interesami. Pomyślałeś, żeby zrobić jeden wyjątek. Zobacz. Ona jest godna zaufania, będzie umiała się obronić, a pomimo wszystko będzie krucha, taka jak lubisz i twoja, tylko twoja. Nie będzie przerażona światem, do którego by sama należała. Przemyśl to. Czuję, że dziewczyna jest tego warta.
- Może. – Mruknął.
- Mnie nie oszukasz. – Mruknęła, grożąc mu nożem.
Cofnęłam się do schodów i  weszłam po pięciu schodkach, żeby zejść troszeczkę głośniej. Przeszłam przez przedpokój i znalazłam się w kuchni, w której w tym momencie panowała cisza, a spojrzenia współlokatorów były utkwione we mnie.
         - Dzień dobry. – Mruknęłam niepewnie, podchodząc do lodówki. Wyjęłam z niej sok pomarańczowy, a z szafki szklankę. Kiedy nalałam już napoju, odłożyłam karton na miejsce. Przez cały czas czułam na sobie wzrok, nawet wiedziałam czyj. Justina.
         - Zabieram dziś Michelle na zakupy. Mogę, co nie Justin? – Spojrzałam się na nich jak na nienormalnych. Justin nie był moim ojcem, żeby mógł mi rozkazywać.
         - Możesz wziąć, tylko wróćcie przed dziewiętnastą.
         - Jesteś gorszy niż mój ojciec. – Mruknęłam bardziej do siebie, ale wiedziałam, że usłyszał, ponieważ posłał mi lodowate spojrzenie.
         - No to idziemy od razu po śniadaniu. – Powiedziała do mnie Kate, posyłając ciepły uśmiech w moją stronę.


Zeszłam na dół, gdzie było nadzwyczajnie cicho. Spojrzałam na swoje ubranie. Miałam na sobie zwężane jeansy, zwiewną białą koszulę oraz balerinki tego samego koloru. Wszystko wygrzebałam z szafy pełnej damskich rzeczy. Nie jestem do końca pewna do kogo należały te ubrania i nie chcę wiedzieć.
Pomysł z zakupami przypadł mi do gustu, jak tylko po raz kolejny stanęłam przed szafą. Tylko nie byłam pewna, jakie ubrania pozwoli kupić mi Kate. Obiecując wczoraj, że pomoże mi zdobyć Justina, przeraziła mnie trochę. Była specyficzną dziewczyną. Tak naprawdę, nikogo nie spotkałam tutaj, żebym mogła dodać go do grupy normalnych osób. Przestąpiłam z nogi na nogę, zaczynałam powoli się denerwować.
Po pewnym czasie usłyszałam kawałek rozmowy odbywającej się w salonie. Od razu powędrowałam w jego kierunku.
- Daj mi kluczyki od auta. – Powiedziała słodko Kate w stronę Justina. – Proszę.
Justin stał, próbując nie ulec jej urokowi. Na samą myśl jazdy samochodem z Kate jako kierowcą, mój żołądek robił fikołki. Dziewczyna natomiast stała naprzeciwko jego robiąc słodką minę.
- Niech ci będzie. – Wywrócił oczami. – Tylko nic nie zepsuj. – Pogroził jej palcem, po czym wręczył parę kluczyków.
- Obiecuje. – Powiedziała kładąc rękę na sercu. – A i jeszcze jedna sprawa.
- Jaka? – Spytał się już najwidoczniej zirytowany Justin.
- Ma nie być cię w domu do jutra. – Mruknęła.
- Dlaczego? – Spytał się kompletnie zdezorientowany, marszcząc przy tym słodko brwi.
- Bo wiesz mam takie marzenie… żeby zrobić tu imprezę. – Powiedziała rozbawiona. W salonie zapanowała cisza, którą przerwał śmiech dziewczyny.
- Jakbyś widział swoją minę. – Mruknęła, kiedy się uspokoiła. – Chcę zrobić sobie z Michelle babski wieczór, co nie słońce? – Spytała się odwracając w moją stronę. Przytaknęłam głową.
Zaraz, zaraz ona nazwała mnie słońcem?
- No więc, zostawisz nam wolny dom? – Spytała się z słodkim uśmiechem na twarzy.
- Niech ci będzie. – Powiedział i przeczesał włosy palcami z frustracji.
- Ale wrócę jakoś po północy. – W odpowiedzi dostał westchnięcie.
- A ty jak zwykle uparty jesteś, Justin. – Mruknęła Kate. – Niech ci będzie. – Powiedziała dziwnym głosem, rozśmieszając Justina, na co pokręciła głową. – Idziemy z tego wariatkowa Michelle.
Przeszła obok mnie, ciągnąc mnie w stronę wyjścia z a rękę. W tym czasie przyjrzałam się jej stylizacji. Ubrała się w dokładnie to samo, co wczoraj. Doszła z wielkim uśmiechem na twarzy do srebrnego wozu. Puściła moją rękę, a swoją od razu złapała za klamkę.
- Bugatti Grand Sport. – Pisnęła uradowana, jak małe dziecko, wsiadając do samochodu. – Ten chłopak nie ma na co wydawać kasy. – Mruknęła jakby od siebie.
Obydwie znalazłyśmy się w samochodzie, a Kate cała uradowana uruchomiła silnik. Radio uruchomiło się na cały regulator zagłuszając ryk silnika. Jednym ruchem dziewczyna przyciszyła stację i odjechała z podjazdu. 
- Skąd ty znasz wszystkie nazwy tych samochód? – Spytałam się po chwili namysłu.
- Jakbyś dorastała z samymi chłopakami, też byś znała, do tego mój tata był mechanikiem. Mam po prostu we krwi. – Mruknęła wsłuchując się w radio.
- Jak chcesz możesz zmienić stację. – Dodała, po chwili ciszy widząc moja skwaszoną minę. Nie przepadałam za rapem. Nic nie odpowiadając sięgnęłam w stronę kokpitu. Przełączyłam na kochaną stację radiową, a do moim uszu doszły nuty ulubionej piosenki. 

Well I can tell you’re afraid of what this might do
Cóż mogę powiedzieć, boisz się co to może zrobić
Cause we got such an amazing friendship and that you don’t wanna lose
Bo mamy taka wspaniałą przyjaźń I nie chcesz jej stracić
Well I don’t wanna lose it either
Cóż, ja też nie chcę jej stracić
I don’t think I can stay sitting around while you’re hurting babe
Nie sądzę, że mogę po prostu siedzieć podczas gdy ty się załamujesz, kochanie
So take my hand
Więc weź mnie za rękę
Did you know you’re an angel? who forgot how to fly
Czy wiedziałaś, że jesteś aniołem? Który zapomniał jak latać
Did you know that it breaks my heart everytime I see you cry
Czy wiedziałaś, że to łamie mi serce za każdym razem gdy widzę, że płaczesz
Cause I know that the piece of you's gone everytime he done wrong
Bo wiem, że część ciebie znika za każdym razem, gdy on postąpił źle
I'm the shoulder you're crying on
Jestem ramieniem, na którym się wypłaczesz
And I hope by the time that I’m done with this song that I've figure out
I mam nadzieję, że do czasy gdy skończę ten utwór dowiem się

- Lubisz Jasona MacCann? – Spytała się Kate, widząc jak nucę sobie ten utwór pod nosem.
         - Tak. – Mruknęłam.
         - Znałam kiedyś jednego Jasona MacCann, ale on nie był akurat gwiazdą muzyki pop.
         - A kim? – Spytałam ciekawa.
         - Największym kujonem w szkole, który poprosił mnie o zmianę wizerunku.
         - Podziałało?
         - Tydzień później miał już własną paczkę oraz dziewczynę. – Mruknęła cicho. – Jesteś gotowa na swoją przemianę?
         - Chyba. – Odpowiedziałam niepewnie.
         - Zrobimy wszystko, żeby Justin oszalał. Podobasz mu się, ale coś go stopuje, tylko nie wiem, co. – Powiedziała zamyślona, aż wreszcie zaczęła podśpiewywać piosenkę puszczoną w radiu.
         - Najlepszym sposobem dla takiego gnojka jak on, jest rozkochanie i porzucenie, ale tu akurat się to nie sprawdzi. – Mruknęła, po chwili, wzdychając.
         - Dlaczego? – Spytałam się.
         - Justin, jak już pewnie wiesz, jest specyficzną osobą. Jeśli zacznie cię lubić, będzie lubił na zawsze. Jeśli zacznie cię pragnąć, będzie cię pragnął do końca twego życia. Jeśli zacznie cię kochać, nie pozwoli ci odejść, będzie cię kochać na zawsze. Będzie się zachowywać jak osoba… - Zamyśliła się w poszukiwaniu odpowiedniego słowa. – Jak osoba psychicznie chora, jakby był od ciebie uzależniony… - Pokręciła głową. – Wiesz… uważaj w co się pakujesz, bo jak zaczniesz grać w tą grę, będziesz w niej na zawsze. – Nasze spojrzenia się spotkały. – I już nie będzie odwrotu, nigdy.
         - Mam się bać? – Spytałam się, po przeanalizowaniu każdego słowa.
         - Po części. On jest osobą, która jak się w tobie zakocha to na zawsze, pomimo wszystko i bez odwrotu.  – Westchnęła, wyłączając silnik. – Po prostu to przemyśl. – Szepnęła. – A teraz chodź zaszaleć!
         Obydwie wysiadłyśmy z samochodu i udałyśmy się w kierunku centrum handlowego. Trzymałam się boku Kate. Czułam się spięta, dawno nie byłam w publicznym miejscu.
         - Dlaczego jesteś taka spięta? – Zbadała mnie wzrokiem, po zadaniu pytania.
         - Dawno nie byłam w publicznym miejscu. Trochę się stresuję. – Mruknęłam.
         - Nie jesteś tu sama. – Powiedziała, czule obejmując mnie ramieniem. Jej dłoń potarła moją dłoń. – No to od czego zaczynamy? – Spytała się, ale nie dała mi szansy odpowiedzieć. – Wiem! Najpierw fryzura. – Pisnęła podekscytowana i pociągnęła mnie za rękę w stronę wejścia do centrum.
         Po dłuższej tułaczce po centrum doszłyśmy do fryzjera, który według Kate jest mistrzem w tym, co robi. Dziewczyna przez cały czas nie pisnęła nawet słówka o tym, co zmieni w mojej fryzurze.
         Weszłyśmy do salonu fryzjerskiego „Diament”. Od razu powitała mnie głośna muzyka w wykonaniu Rihanny oraz odgłosy suszarek. Rozejrzałam się wokoło. Ściany były czarne, a na środku zwisał ogromny żyrandol z diamentami. Było tu sześć stanowisk, pięć obsługiwało przystojnych mężczyzn, a jedno dziewczyna w czarnych włosach. Jej ręce zdobiły tatuaże. Wyglądała inaczej od reszty. Mężczyźni byli ubrani w eleganckie czarne koszule z rurkami, a ona w szarą męską koszulkę oraz szerokie ciemne spodnie dresowe. Miała mocny makijaż, który podkreślał kilka kolczyków umieszczonych na jej twarzy.
         Dopiero po chwili zauważyłam, że Kate nie było przy moim boku. Zaczęłam się rozglądać w jej poszukiwaniu, ale na marne. Mój wzrok znów przykuła ów dziewczyna, która stała obok… zaraz… zaraz… Kate! Postanowiłam do niej podejść.
         - Kate, jak my się dawno nie widziałyśmy! – Powiedziała zachrypniętym głosem czarnowłosa, susząc włosy klientowi.
         - Niestety. Poczekam jak skończysz mamy do ciebie sprawę. – Mruknęła Kate w jej kierunku.
         Stałyśmy tak chwilę czasu, aż czarnowłosa obsłużyła swojego klienta i podeszła do nas szybkim krokiem.
         - Pomysł na nową fryzurę? – Spytała się czarnowłosa.
         - Tak, ale dla Michelle. – Mruknęła Kate, wskazując w moją stronę.
         - Jestem Sharon. – Powiedziała swoim zachrypniętym głosem, podając mi dłoń, którą uścisnęłam.
         - Michelle. – Powiedziałam nieśmiało.
         - Masz jakiś pomysł na nową fryzurę dla Michelle Sharon?
         Czarno włosa przebiegła mnie wzrokiem od stóp do głowy i z powrotem. Długo się nad czymś zastanawiała, po czym odsunęła mi krzesło przy jej stanowisku i zaprosiła mnie ruchem dłoni. Spojrzałam się w stronę Kate, jakby prosząc o pozwolenie. Poczułam jej rękę, która lekko popchnęła mnie w stronę fotela. Nie miałam wyjścia, więc starałam się jak najwygodniej usadowić na miękkim siedzeniu. Sharon zawinęła wokół mnie chroniącą ubrania pelerynę.
         - Zaczynasz nowe życie? – Spytała się, kiedy pochyliła się by być na mojej wysokości.
         - Dokładnie. – Szepnęłam, przypominając sobie o tym, co się działo przez ostatni czas w moim życiu.
         - A jak chciałabyś się zmienić? – Spytała się.
         - Chce uwieść Justina. – Mruknęła Kate, która stała obok niej.
         - Kolejna? – Na co moja „przyjaciółka” pokiwała głową. – Mój Boże… ten chłopak ma za duże branie. – Mruknęła jakby do siebie. – Musi przystopować z seksem, bo mu włosy od tego testosteronu wypadną.
         - Czy jest osoba, z którą Justin nie spał? – Spytałam się retorycznie, nie oczekując odpowiedzi.
         - Tu? Tak. Ty. – Mruknęła Kate, patrząc się na moje odbicie w lustrze.
         Zaraz, zaraz. Tylko ja?
         - Uprawiałaś seks z Justinem?! – Niemal pisnęłam.
____________________________________________________________
Przeżyłam najdziwniejszy poniedziałek ever. Dowiedziałam się kilku decydujących rzeczy, które... załamały mnie, ale wypłakałam już swoje i dostałam weny, co powinno was ucieszyć. Życie dało mi, już drugi raz, kopa w tak piękny dzień zwany poniedziałkiem. 
Zadanie dla was. Wasze pomysły na fryzurę dla Michelle. Chętnie przyjmę każdy pomysł, chociaż mam już małą wizję świata, chcę poznać wizję waszego świata. 
Kolejny rozdział, na pewno dłuższy, za min. 25 komentarzy. Jeśli bloga obserwuje 39 osób, czyta jeszcze więcej, a nie ma kont google albo nie obserwuje bloga to powinniście dać radę. Do następnego!

33 komentarze:

  1. Ja bym ją widziała jako blondynkę - coś jak Blake Lively :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justin spał z całym miastem haha nawet z swoją przyjaciółką

    OdpowiedzUsuń
  3. " - Czy jest osoba, z którą Justin nie spał?" Auć. To nie zabrzmiało dobrze :P
    Co do fryzury nie mam pomysłu ale mam nadzieję, że będzie boska! I że Justin na sam widok dostanie zawału, hahahahaha :P

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  4. jezu nooo dawaj szybko kolejny <333

    OdpowiedzUsuń
  5. NAAAAAAAAAAAAJLEPSZY, BOŻE, GENIALNY! SZYBKO GENIALNY! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ŚWIETNY, CZEKAM NA KOLEJNY JESTEŚ BOSKA XDD ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham , kocham kocham. Chyba o czyms zapomnialam , o kocham

    OdpowiedzUsuń
  8. dont czju łoreej kos ewrything ys gonnaa bi alrajt <3 swietny rozdział! Nie wiem co do fryzury może przedłuży albo coś ? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. O kuźwa mać Kate spała z Justinem *.* ajjjć ajjjć dzieje się :)) rozdział świetny czekam na nowy KOCHAM :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam kocham uwielbiam x
    @jamieesy

    OdpowiedzUsuń
  11. Booski.. <3
    http://studiofryzurcameleon.pl/index.php/damskie/fryzury-damskie/fryzury-damskie-3-3 coś takiego tylko z miodem.. albo w sumie to tak też jest ładnie..

    OdpowiedzUsuń
  12. Aww to jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uzależniłam się od tego to jest super :D nie mogę się doczekać reakcji Justina

    OdpowiedzUsuń
  14. No to klops. Justin spał z każdym. Ups ;_;

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest świetne, jestem ciekawa kolejnych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg ja Juz chce nastepny..... myśle ze moglaby mieć fryzurę ala nowa elena z pw. Ta z czerwonym pasemkiem

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mg doczekac sie kokejnego :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś czuje że po tej przemianie Michalle bd nową sex bąbą ;x

    OdpowiedzUsuń
  19. Jezu to jest cudowne <3 !

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham To , czekam na NN ?

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj Justin, no proszę spałeś z Kate :D
    A fryzura to nwm ; o

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeny, ciekawa jestem co dalej będzie :D
    A Justin, ciekawi mnie co łączyło go z Kate oprócz łożka xd

    OdpowiedzUsuń
  23. Sądzę, że będzie wyglądać w blond włosach ale jak tam chcesz xD. Popieram komentarz z tym, że Michalle będzie ich nową sex bombą xd !

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejjjj, jak ja się ciesze, że znalazłam tego bloga !
    This is fucking awesome !
    Świetna historia i genialne autorki :D
    Co do fryzury Mich, mam pewną wizje w głowie ale poczekam na wasz pomysł ^^


    ~whatever.

    OdpowiedzUsuń
  25. Kate też spała z Justinem?! Co?!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy