Michelle
Obudziłam się
rano sama w łóżku. Zaskoczona zeszłam na dół. Zawsze budziłam się wcześniej niż
Justin. Z kuchni dobiegły mnie odgłosy śmiechów. Kiedy weszłam do
pomieszczenia, zobaczyłam Kate w męskiej koszulce, która zakrywała jej ciało do
połowy nóg oraz Justina wpatrzonego w nią jak w obrazek. Dziewczyna krzątała
się po kuchni najwyraźniej, robiąc śniadanie.
- Podoba ci
się Michelle? – Mruknęła po chwili.
- Wiesz, że
zła nie jest. – Mruknął cicho.
- Podoba ci
się. Wiem o tym. – Powiedziała rozradowana tą wiadomością.
- Ona jest
naszą tajną bronią. – Mówił, jakby próbował się bronić.
- Tak, a ty
nie mieszasz związków z interesami. Pomyślałeś, żeby zrobić jeden wyjątek.
Zobacz. Ona jest godna zaufania, będzie umiała się obronić, a pomimo wszystko
będzie krucha, taka jak lubisz i twoja, tylko twoja. Nie będzie przerażona światem, do którego by sama należała. Przemyśl to. Czuję, że dziewczyna jest
tego warta.
- Może. –
Mruknął.
- Mnie nie
oszukasz. – Mruknęła, grożąc mu nożem.
Cofnęłam się
do schodów i weszłam po pięciu
schodkach, żeby zejść troszeczkę głośniej. Przeszłam przez przedpokój i
znalazłam się w kuchni, w której w tym momencie panowała cisza, a spojrzenia
współlokatorów były utkwione we mnie.
- Dzień dobry. – Mruknęłam niepewnie,
podchodząc do lodówki. Wyjęłam z niej sok pomarańczowy, a z szafki szklankę.
Kiedy nalałam już napoju, odłożyłam karton na miejsce. Przez cały czas czułam
na sobie wzrok, nawet wiedziałam czyj. Justina.
- Zabieram dziś Michelle na zakupy.
Mogę, co nie Justin? – Spojrzałam się na nich jak na nienormalnych. Justin nie
był moim ojcem, żeby mógł mi rozkazywać.
- Możesz wziąć, tylko wróćcie przed
dziewiętnastą.
- Jesteś gorszy niż mój ojciec. –
Mruknęłam bardziej do siebie, ale wiedziałam, że usłyszał, ponieważ posłał mi
lodowate spojrzenie.
- No to idziemy od razu po śniadaniu. –
Powiedziała do mnie Kate, posyłając ciepły uśmiech w moją stronę.
…
Zeszłam na
dół, gdzie było nadzwyczajnie cicho. Spojrzałam na swoje ubranie. Miałam na
sobie zwężane jeansy, zwiewną białą koszulę oraz balerinki tego samego koloru.
Wszystko wygrzebałam z szafy pełnej damskich rzeczy. Nie jestem do końca pewna
do kogo należały te ubrania i nie chcę wiedzieć.
Pomysł z
zakupami przypadł mi do gustu, jak tylko po raz kolejny stanęłam przed szafą.
Tylko nie byłam pewna, jakie ubrania pozwoli kupić mi Kate. Obiecując wczoraj,
że pomoże mi zdobyć Justina, przeraziła mnie trochę. Była specyficzną
dziewczyną. Tak naprawdę, nikogo nie spotkałam tutaj, żebym mogła dodać go do
grupy normalnych osób. Przestąpiłam z nogi na nogę, zaczynałam powoli się
denerwować.
Po pewnym
czasie usłyszałam kawałek rozmowy odbywającej się w salonie. Od razu
powędrowałam w jego kierunku.
- Daj mi
kluczyki od auta. – Powiedziała słodko Kate w stronę Justina. – Proszę.
Justin stał,
próbując nie ulec jej urokowi. Na samą myśl jazdy samochodem z Kate jako
kierowcą, mój żołądek robił fikołki. Dziewczyna natomiast stała naprzeciwko
jego robiąc słodką minę.
- Niech ci
będzie. – Wywrócił oczami. – Tylko nic nie zepsuj. – Pogroził jej palcem, po
czym wręczył parę kluczyków.
- Obiecuje. –
Powiedziała kładąc rękę na sercu. – A i jeszcze jedna sprawa.
- Jaka? –
Spytał się już najwidoczniej zirytowany Justin.
- Ma nie być
cię w domu do jutra. – Mruknęła.
- Dlaczego? –
Spytał się kompletnie zdezorientowany, marszcząc przy tym słodko brwi.
- Bo wiesz
mam takie marzenie… żeby zrobić tu imprezę. – Powiedziała rozbawiona. W salonie
zapanowała cisza, którą przerwał śmiech dziewczyny.
- Jakbyś
widział swoją minę. – Mruknęła, kiedy się uspokoiła. – Chcę zrobić sobie z
Michelle babski wieczór, co nie słońce? – Spytała się odwracając w moją stronę.
Przytaknęłam głową.
Zaraz, zaraz ona nazwała mnie słońcem?
- No więc,
zostawisz nam wolny dom? – Spytała się z słodkim uśmiechem na twarzy.
- Niech ci
będzie. – Powiedział i przeczesał włosy palcami z frustracji.
- Ale wrócę
jakoś po północy. – W odpowiedzi dostał westchnięcie.
- A ty jak
zwykle uparty jesteś, Justin. – Mruknęła Kate. – Niech ci będzie. – Powiedziała
dziwnym głosem, rozśmieszając Justina, na co pokręciła głową. – Idziemy z tego
wariatkowa Michelle.
Przeszła obok
mnie, ciągnąc mnie w stronę wyjścia z a rękę. W tym czasie przyjrzałam się jej
stylizacji. Ubrała się w dokładnie to samo, co wczoraj. Doszła z wielkim
uśmiechem na twarzy do srebrnego wozu. Puściła moją rękę, a swoją od razu
złapała za klamkę.
- Bugatti
Grand Sport. – Pisnęła uradowana, jak małe dziecko, wsiadając do samochodu. –
Ten chłopak nie ma na co wydawać kasy. – Mruknęła jakby od siebie.
Obydwie
znalazłyśmy się w samochodzie, a Kate cała uradowana uruchomiła silnik. Radio
uruchomiło się na cały regulator zagłuszając ryk silnika. Jednym ruchem
dziewczyna przyciszyła stację i odjechała z podjazdu.
- Skąd ty
znasz wszystkie nazwy tych samochód? – Spytałam się po chwili namysłu.
- Jakbyś
dorastała z samymi chłopakami, też byś znała, do tego mój tata był mechanikiem.
Mam po prostu we krwi. – Mruknęła wsłuchując się w radio.
- Jak chcesz
możesz zmienić stację. – Dodała, po chwili ciszy widząc moja skwaszoną minę.
Nie przepadałam za rapem. Nic nie odpowiadając sięgnęłam w stronę kokpitu.
Przełączyłam na kochaną stację radiową, a do moim uszu doszły nuty ulubionej
piosenki.
Well I can tell you’re afraid of what this might do
Cóż mogę powiedzieć, boisz się co to może zrobić
Cause we got such an amazing friendship and that you
don’t wanna lose
Bo mamy taka wspaniałą przyjaźń I nie chcesz jej
stracić
Well I don’t wanna lose it either
Cóż, ja też nie chcę jej stracić
I don’t think I can stay sitting around while you’re
hurting babe
Nie sądzę, że mogę po prostu siedzieć podczas
gdy ty się załamujesz, kochanie
So take my hand
Więc weź mnie za rękę
Did you know you’re an angel? who forgot how to fly
Czy wiedziałaś, że jesteś aniołem? Który
zapomniał jak latać
Did you know that it breaks my heart everytime I see
you cry
Czy wiedziałaś, że to łamie mi serce za każdym
razem gdy widzę, że płaczesz
Cause I know that the piece of you's gone everytime he
done wrong
Bo wiem, że część ciebie znika za każdym razem,
gdy on postąpił źle
I'm the shoulder you're crying on
Jestem ramieniem, na którym się wypłaczesz
And I hope by the time that I’m done with this song
that I've figure out
I mam nadzieję, że do czasy gdy skończę ten
utwór dowiem się
- Lubisz Jasona MacCann? – Spytała się Kate, widząc jak nucę
sobie ten utwór pod nosem.
- Tak. – Mruknęłam.
- Znałam kiedyś jednego Jasona MacCann,
ale on nie był akurat gwiazdą muzyki pop.
- A kim? – Spytałam ciekawa.
- Największym kujonem w szkole, który
poprosił mnie o zmianę wizerunku.
- Podziałało?
- Tydzień później miał już własną
paczkę oraz dziewczynę. – Mruknęła cicho. – Jesteś gotowa na swoją przemianę?
- Chyba. – Odpowiedziałam niepewnie.
- Zrobimy wszystko, żeby Justin
oszalał. Podobasz mu się, ale coś go stopuje, tylko nie wiem, co. – Powiedziała
zamyślona, aż wreszcie zaczęła podśpiewywać piosenkę puszczoną w radiu.
- Najlepszym sposobem dla takiego
gnojka jak on, jest rozkochanie i porzucenie, ale tu akurat się to nie
sprawdzi. – Mruknęła, po chwili, wzdychając.
- Dlaczego? – Spytałam się.
- Justin, jak już pewnie wiesz, jest
specyficzną osobą. Jeśli zacznie cię lubić, będzie lubił na zawsze. Jeśli
zacznie cię pragnąć, będzie cię pragnął do końca twego życia. Jeśli zacznie cię
kochać, nie pozwoli ci odejść, będzie cię kochać na zawsze. Będzie się
zachowywać jak osoba… - Zamyśliła się w poszukiwaniu odpowiedniego słowa. – Jak
osoba psychicznie chora, jakby był od ciebie uzależniony… - Pokręciła głową. –
Wiesz… uważaj w co się pakujesz, bo jak zaczniesz grać w tą grę, będziesz w
niej na zawsze. – Nasze spojrzenia się spotkały. – I już nie będzie odwrotu,
nigdy.
- Mam się bać? – Spytałam się, po
przeanalizowaniu każdego słowa.
- Po części. On jest osobą, która jak
się w tobie zakocha to na zawsze, pomimo wszystko i bez odwrotu. – Westchnęła, wyłączając silnik. – Po prostu
to przemyśl. – Szepnęła. – A teraz chodź zaszaleć!
Obydwie wysiadłyśmy z samochodu i
udałyśmy się w kierunku centrum handlowego. Trzymałam się boku Kate. Czułam się
spięta, dawno nie byłam w publicznym miejscu.
- Dlaczego jesteś taka spięta? –
Zbadała mnie wzrokiem, po zadaniu pytania.
- Dawno nie byłam w publicznym miejscu.
Trochę się stresuję. – Mruknęłam.
- Nie jesteś tu sama. – Powiedziała,
czule obejmując mnie ramieniem. Jej dłoń potarła moją dłoń. – No to od czego
zaczynamy? – Spytała się, ale nie dała mi szansy odpowiedzieć. – Wiem! Najpierw
fryzura. – Pisnęła podekscytowana i pociągnęła mnie za rękę w stronę wejścia do
centrum.
Po dłuższej tułaczce po centrum
doszłyśmy do fryzjera, który według Kate jest mistrzem w tym, co robi.
Dziewczyna przez cały czas nie pisnęła nawet słówka o tym, co zmieni w mojej
fryzurze.
Weszłyśmy do salonu fryzjerskiego
„Diament”. Od razu powitała mnie głośna muzyka w wykonaniu Rihanny oraz odgłosy
suszarek. Rozejrzałam się wokoło. Ściany były czarne, a na środku zwisał
ogromny żyrandol z diamentami. Było tu sześć stanowisk, pięć obsługiwało
przystojnych mężczyzn, a jedno dziewczyna w czarnych włosach. Jej ręce zdobiły
tatuaże. Wyglądała inaczej od reszty. Mężczyźni byli ubrani w eleganckie czarne
koszule z rurkami, a ona w szarą męską koszulkę oraz szerokie ciemne spodnie
dresowe. Miała mocny makijaż, który podkreślał kilka kolczyków umieszczonych na
jej twarzy.
Dopiero po chwili zauważyłam, że Kate
nie było przy moim boku. Zaczęłam się rozglądać w jej poszukiwaniu, ale na
marne. Mój wzrok znów przykuła ów dziewczyna, która stała obok… zaraz… zaraz…
Kate! Postanowiłam do niej podejść.
- Kate, jak my się dawno nie
widziałyśmy! – Powiedziała zachrypniętym głosem czarnowłosa, susząc włosy
klientowi.
- Niestety. Poczekam jak skończysz mamy
do ciebie sprawę. – Mruknęła Kate w jej kierunku.
Stałyśmy tak chwilę czasu, aż
czarnowłosa obsłużyła swojego klienta i podeszła do nas szybkim krokiem.
- Pomysł na nową fryzurę? – Spytała się
czarnowłosa.
- Tak, ale dla Michelle. – Mruknęła
Kate, wskazując w moją stronę.
- Jestem Sharon. – Powiedziała swoim
zachrypniętym głosem, podając mi dłoń, którą uścisnęłam.
- Michelle. – Powiedziałam nieśmiało.
- Masz jakiś pomysł na nową fryzurę dla
Michelle Sharon?
Czarno włosa przebiegła mnie wzrokiem
od stóp do głowy i z powrotem. Długo się nad czymś zastanawiała, po czym
odsunęła mi krzesło przy jej stanowisku i zaprosiła mnie ruchem dłoni.
Spojrzałam się w stronę Kate, jakby prosząc o pozwolenie. Poczułam jej rękę,
która lekko popchnęła mnie w stronę fotela. Nie miałam wyjścia, więc starałam się
jak najwygodniej usadowić na miękkim siedzeniu. Sharon zawinęła wokół mnie
chroniącą ubrania pelerynę.
- Zaczynasz nowe życie? – Spytała się,
kiedy pochyliła się by być na mojej wysokości.
- Dokładnie. – Szepnęłam, przypominając
sobie o tym, co się działo przez ostatni czas w moim życiu.
- A jak chciałabyś się zmienić? –
Spytała się.
- Chce uwieść Justina. – Mruknęła Kate,
która stała obok niej.
- Kolejna? – Na co moja „przyjaciółka”
pokiwała głową. – Mój Boże… ten chłopak ma za duże branie. – Mruknęła jakby do
siebie. – Musi przystopować z seksem, bo mu włosy od tego testosteronu wypadną.
- Czy jest osoba, z którą Justin nie spał?
– Spytałam się retorycznie, nie oczekując odpowiedzi.
- Tu? Tak. Ty. – Mruknęła Kate, patrząc
się na moje odbicie w lustrze.
Zaraz,
zaraz. Tylko ja?
- Uprawiałaś seks z Justinem?! – Niemal
pisnęłam.
____________________________________________________________
Przeżyłam najdziwniejszy poniedziałek ever. Dowiedziałam się kilku decydujących rzeczy, które... załamały mnie, ale wypłakałam już swoje i dostałam weny, co powinno was ucieszyć. Życie dało mi, już drugi raz, kopa w tak piękny dzień zwany poniedziałkiem.
Zadanie dla was. Wasze pomysły na fryzurę dla Michelle. Chętnie przyjmę każdy pomysł, chociaż mam już małą wizję świata, chcę poznać wizję waszego świata.
Kolejny rozdział, na pewno dłuższy, za min. 25 komentarzy. Jeśli bloga obserwuje 39 osób, czyta jeszcze więcej, a nie ma kont google albo nie obserwuje bloga to powinniście dać radę. Do następnego!
Ja bym ją widziała jako blondynkę - coś jak Blake Lively :)
OdpowiedzUsuńJustin spał z całym miastem haha nawet z swoją przyjaciółką
OdpowiedzUsuń" - Czy jest osoba, z którą Justin nie spał?" Auć. To nie zabrzmiało dobrze :P
OdpowiedzUsuńCo do fryzury nie mam pomysłu ale mam nadzieję, że będzie boska! I że Justin na sam widok dostanie zawału, hahahahaha :P
@ameneris
jezu nooo dawaj szybko kolejny <333
OdpowiedzUsuńNAAAAAAAAAAAAJLEPSZY, BOŻE, GENIALNY! SZYBKO GENIALNY! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńŚWIETNY, CZEKAM NA KOLEJNY JESTEŚ BOSKA XDD ♥
OdpowiedzUsuńKocham , kocham kocham. Chyba o czyms zapomnialam , o kocham
OdpowiedzUsuńdont czju łoreej kos ewrything ys gonnaa bi alrajt <3 swietny rozdział! Nie wiem co do fryzury może przedłuży albo coś ? :D
OdpowiedzUsuńgskfbdodbsckzbz
OdpowiedzUsuńSuper :-) czekam nn
OdpowiedzUsuńdaj next
OdpowiedzUsuńO kuźwa mać Kate spała z Justinem *.* ajjjć ajjjć dzieje się :)) rozdział świetny czekam na nowy KOCHAM :**
OdpowiedzUsuńCzytam kocham uwielbiam x
OdpowiedzUsuń@jamieesy
Booski.. <3
OdpowiedzUsuńhttp://studiofryzurcameleon.pl/index.php/damskie/fryzury-damskie/fryzury-damskie-3-3 coś takiego tylko z miodem.. albo w sumie to tak też jest ładnie..
Aww to jest świetne <3
OdpowiedzUsuńUzależniłam się od tego to jest super :D nie mogę się doczekać reakcji Justina
OdpowiedzUsuńNo to klops. Justin spał z każdym. Ups ;_;
OdpowiedzUsuńTo jest świetne, jestem ciekawa kolejnych rozdziałów <3
OdpowiedzUsuńOmg ja Juz chce nastepny..... myśle ze moglaby mieć fryzurę ala nowa elena z pw. Ta z czerwonym pasemkiem
OdpowiedzUsuńSwietnyy <33
OdpowiedzUsuńNie mg doczekac sie kokejnego :))
OdpowiedzUsuńCoś czuje że po tej przemianie Michalle bd nową sex bąbą ;x
OdpowiedzUsuńJezu to jest cudowne <3 !
OdpowiedzUsuńKocham To , czekam na NN ?
OdpowiedzUsuńOj Justin, no proszę spałeś z Kate :D
OdpowiedzUsuńA fryzura to nwm ; o
Cudoo :*
OdpowiedzUsuńsuper.
OdpowiedzUsuńJeny, ciekawa jestem co dalej będzie :D
OdpowiedzUsuńA Justin, ciekawi mnie co łączyło go z Kate oprócz łożka xd
Sądzę, że będzie wyglądać w blond włosach ale jak tam chcesz xD. Popieram komentarz z tym, że Michalle będzie ich nową sex bombą xd !
OdpowiedzUsuńSuper *.* Czekam nn
OdpowiedzUsuńJejjjj, jak ja się ciesze, że znalazłam tego bloga !
OdpowiedzUsuńThis is fucking awesome !
Świetna historia i genialne autorki :D
Co do fryzury Mich, mam pewną wizje w głowie ale poczekam na wasz pomysł ^^
~whatever.
Kate też spała z Justinem?! Co?!
OdpowiedzUsuń